wtorek, 15 października 2013

TARGI URODA 2013

 

W końcu zebrałam siły oraz chęci no i wzięłam się do napisania relacji z targów "uroda 2013" na które zaprosiła mnie Pati z Patii Make-up artist :) Swój parogodzinny rajd zaczęłam od buszowania na stoiskach fryzjerskich jednak niczego innowacyjnego nie spostrzegłam. 

 

 

 

Zainteresował mnie pokaz Welli i ich farby colour id, cały fenomen tej farby polega na tym, że możemy nałożyć parę odcieni, jeden przy drugim - nie powodując zmieszania się kolorów, ułatwia to również koloryzację włosów, ponieważ po każdym paśmie nie trzeba myć rękawiczek, a przy pasemkach nie wyglądamy podobnie do UFO jak przy robieniu ich tradycyjną metodą (miliony foliowych skrętów na głowie;P)... Wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że kolory są lekko zdechłe i słabo widać różnicę przed i po. Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć po ale w sumie nie ma czego pokazywać. Zdjęcie udowadnia, że włosy pokryte farbą można zapleść po czym zwinąć w kok i kolory pozostają "na swoich miejscach".


W oczekiwaniu na rezultat koloryzacji Welli zostałam na występie Andrzeja Wierzbickiego i Tomasza Schmidt z "Ostrego cięcia", którzy przedstawiali jak powinien wyglądać dobry salon fryzjerski i jak zadbać o klienta by go zatrzymać. Co prawda nie mam salonu ale kto wie co będę robiła za pół roku :D

 

Zaraz po występie zostały ogłoszone wyniki na stylizację kobiety dojrzałej oraz kobiety na antypodach. Wszystkie stylizacje były przemyślane, oryginalne i ciekawe. Szczególnie moją uwagę przykuła pierwsza i druga stylizacja od lewej. Make up na żywo wyglądał obłędnie :D  

 



 

Nie obeszło się też bez testów, próbek i zakupów (choć ograniczyłam się do minimum ;p). Przetestowałam "rzęsy w butelce", faktycznie efekt był niezły ale makijażystka (o ile w ogóle nią była) usiłowała zabić mnie wkładając mi szczoteczkę w oczy ;P Przygarnęłam parę kremików z Ziaji, jeszcze trochę się pokręciłam i wróciłam :)

 













2 komentarze: