Sopocki trip
W związku z moimi urodzinami, mój luby od samego rana zasypywał mnie samymi miłymi niespodziankami...Śniadanie do łóżka, a po śniadaniu....tort- również w łóżku :P Jak już wygrzebałam się z pościeli, talerzy i szklanek, wbiłam się w kieckę i poniosło nas do Sopotu, a co było dalej możecie zobaczyć w poście;) Wszystkiego naj z okazji dnia dziecka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz